Najpierw przygotowujemy zakwas (jeśli mamy zakwas to oczywiście ten etap pomijamy). W tym celu musimy zaopatrzyć się w 1 kg mąki żytniej razowej (typ 2000). Jak ktoś woli "lżejszy" może użyć mąki innego typu (o mące pisałam tutaj).
Proces ten zajmie nam kilka dni (5-7), więc zaplanujcie sobie wcześniej.
Dzień pierwszy:
Do słoika litrowego wsypujemy pół szklanki mąki żytniej razowej i pół szklanki wody, mieszamy drewnianą łyżką, słoik nakrywamy ściereczką i odstawiamy w kuchni.
Dzień drugi:
Ponownie dodajemy pół szklanki mąki żytniej i pół szklanki wody.
I tak przez 4 dni.
Piątego dnia zakwas zakręcamy i odstawiamy na 2-3 dni do lodówki, aby poleżakował.
Po tym czasie, zakwas przestawiamy w temperaturę pokojową i jak już będzie "cieplejszy" ponownie dokarmiamy - 3 łyżki mąki i 3 łyżki wody, mieszamy i odstawiamy, aż zacznie pracować.
Jak już pojawią się bąbelki na powierzchni, możemy się zabrać za przygotowywanie ciasta na chlebek:
1. 300 g zakwasu przekładamy do miski, dodajemy 0,5
kg mąki orkiszowej (u mnie razowa) lub innej (robiłam też
z pszenno-żytnią, zależy jaki chcemy) i 0,5 litra wody, mieszamy
dokładnie, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na pół doby (może być dłużej).
Pozostały
zakwas dokarmiamy 0,5 szklanki mąki i 0,5 szklanki wody. Po przepracowaniu,
zakręcamy i chowamy do lodówki, aby poczekał na kolejne pieczenie (raz w
tygodniu pamiętajcie, żeby wyjąć słoik, doprowadzić do temp. pokojowej
i dokarmić, a później znów można schować do lodówki)
2.
Po min. 12 godzinach do
naszego ciasta dodajemy pozostałe 0,5 kg mąki orkiszowej oraz
pół szklanki wody, łyżkę miodu, łyżkę soli (himalajska) oraz szklankę ziaren
(len, słonecznik, dynia itp.). Mieszamy i wyrabiamy dobrze ciasto (powinno
łatwo odchodzić od rąk).
Tutaj możemy wspomóc się mikserem, chociaż do
wymieszania pierwszej wersji chleba (z mąką orkiszową 2000) wystarczyła łyżka
(do wersji z mąką pszenno-żytnią 720-750 ani ręce, ani łyżka nie dały rady :)).
3. Po wyrobieniu ciasta, przekładamy je do dwóch keksówek
(u mnie jedna ok. 40 x 11cm), wygładzamy wierzch zwilżoną łyżką i przykrywamy
ściereczką, aby wyrosło (to trwa około 4-5 godzin, jak zakwas jest starszy to
szybciej).
4. Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
5. Po wyrośnięciu na wierzchu robimy ostrym nożem ukośne
nacięcia (na samej powierzchni, nie za głęboko), zwilżamy powierzchnię
pędzelkiem i posypujemy płatkami owsianymi lub sezamem, pestkami - co kto lubi.
6. Na dolną blachę w piekarniku wlewamy 1-2 szklanki
wody, żeby zachować wilgoć podczas pieczenia.
7. Wstawiamy chlebek do nagrzanego piekarnika i pieczemy
45-50 minut (z termoobiegiem krócej); tutaj dużo zależy od piekarnika - u mnie po kilku próbach najlepiej sprawdził się czas 40 minut przy zwykłym pieczeniu (bez termoobiegu), chlebek nie pękł i upiekł się w sam raz (przy termoobiegu były pęknięcia, co nie zmieniło oczywiście smaku :) ).
8. Po tym czasie, wyłączamy piekarnik i zostawiamy na
około 10-15 minut, po czym uchylamy drzwiczki i jeszcze chwilę pozostawiamy.
9. Następnie wyjmujemy chleb na ściereczkę i
studzimy.
I w ten oto sposób możemy co kilka dni serwować rodzince świeży, zdrowy, pełnowartościowy, bez polepszaczy i spulchniaczy i oczywiście pyszny chlebek :)
Najtrudniej jest zabrać się za zakwas, później już jest łatwo i jest motywacja, bo zakwas w lodówce cały czas czeka, a sam wypiek nie ma porównania do chleba z najlepszej piekarni..
działajcie więc na zdrowie :)
aktualizacja - wersja szybka (jak zakwas jest w lodówce) i sprawdzona setki razy :)
- wyjmij zakwas z lodówki i odkręć słoik, nałóż lekko pokrywkę i odczekaj aż się lekko ogrzeje
- jak już zaczyna pracować, dosyp 3 łyżki mąki żytniej i wody, zamieszaj i znów przykryj lekko pokrywką
- jak już sobie zakwas rośnie śmiało (bąbelki widoczne i podchodzi do góry), znaczy że można przygotować ciasto...
- odmierz około 250 gr maki (u mnie orkiszowa pełnoziarnista najczęściej) i dodaj zakwasu około 300 gr i 200 ml wody, wymieszaj, przykryj ścierką i odstaw na kilka godzin (jak ciepło, przy kominku np., to wystarczy 2 godziny nawet); powinno urosnąć...
- zakwas, który został w słoiku na dnie należy dokarmić (dodać 3 łyżki mąki żytniej razowej i wody) i wymieszać, pozostawić chwilę, pod lekko przykrytym wieczkiem, a jak już zapracuje - zakręcić i odstawić do lodówki do następnego razu...
- jak już urosło ciasta w misce, dodaj 1 łyżeczkę soli i 1 łyżeczkę miodu oraz 250 gr mąki (u mnie orkisz typ 630), wody 200 ml i wymieszaj (ja mieszam ręcznym robotem końcówki "świderki"), jak się połączą składniki dodaj pestki i co tam jeszcze chcesz (ja dodaję pestki słonecznika około 100 gr i dyni też około 100 gr) i lekko połącz
- Blaszkę wysmaruj olejem, obsyp otrębami i wylej chleb, przykryj ściereczką i czekaj aż urośnie...
- nagrzej piekarnik na 200 stopni, na dolną blachę w piekarniku wlej wodę (tak jak w opisie powyżej -p.5) i wstaw blaszkę z chlebem na drabinkę i piecz 45 minut
- po tym czasie, wyłącz piekarnik, ale nie otwieraj jeszcze przez 20 minut
- później wyłóż chleb na drabinkę i przy uchylonym lekko piekarniku (ja wkładam ścierkę) ostudź i gotowe!
- SMACZNEGO
ja piekę średnio co 3 dni chlebek, już nie kupujemy pieczywa, i ani kromka się nie marnuje :)