Otóż dzisiaj chcę Was namówić do wypróbowania mojego przepisu, sprawdzonego oczywiście x razy i nie odstającego zbytnio od cienkiego i chrupiącego włoskiego placka.
Podobno najlepsza pizza wychodzi ze specjalnej mąki typu 0, ale ja oczywiście nie preferuję mąki zupełnie oczyszczonej (tutaj o tym pisałam), więc eksperymentowałam z różnymi wariantami, i rzeczywiście - razowa (typ 2000), to nie jest najlepszy wybór na pizzę, ale za to typ 500 z dodatkiem otrąb lub typ 750 sprawdził się na medal :).
Jeszcze jedną tajemnicą chrupkości pizzy jest sposób pieczenia. Wiadomo, że nie mamy w domu pieca (w piecu jest 300 stopni) i w domowych warunkach trudno temu sprostać, ale możemy stworzyć przybliżone warunki... Cały sekret tkwi w kamieniu do pieczenia pizzy. Kamień najpierw rozgrzewa się w maksymalnej temperaturze w piekarniku (uwaga, bo jest bardzo gorący), i po nałożeniu pizzy wystarczy kilka minut (kamień skraca czas pieczenia) i ciasto jest chrupiące (kamień wyciąga z ciasta wilgoć, nie wsiąka sos), łatwo się kroi i wyśmienicie smakuje.
(wcześniej piekłam tradycyjnie na blasze – jest trochę mniej chrupiąca, ale też smakowita; jeśli lubicie domową pizzę warto zakupić przez internet kamień, ja za swój z podstawką i nożem zapłaciłam około 50 zł)
Ale co tu dużo gadać, podam Wam przepis i ocenicie sami. To są proporcje na dwie pizze o średnicy 33 cm (taką średnicę ma mój kamień)
Potrzebujemy:
Ciasto:
- 35 g drożdży świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka mąki
- szklanka ciepłej wody
- 0,4 kg mąki
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 400 g passaty pomidorowej
- 1-2 łyżeczki cukru
- 1 ząbek czosnku
- bazylia, oregano, pieprz czarny, papryka ostra
Dodatki:
- wg uznania – ser, oliwki, cebula, papryka, tuńczyk (u mnie zazwyczaj sery: mozzarella, feta, gorgonzola, parmezan)
- Drożdże, łyżeczkę cukru, soli i mąki mieszamy ze szklanką ciepłej wody i odstawiamy na 20 minut (w naczyniu powinno być trochę miejsca - będzie rosło).
- Odmierzamy 0,4 kg mąki, dodajemy zaczyn i wyrabiamy ciasto. Na koniec dodajemy 4 łyżki oliwy i wrabiamy ją w ciasto (ważne jest, aby oliwę dodać na końcu). Odstawiamy przykryte ścierką na słońcu / kaloryferze / przy kominku (tam, gdzie ciepło) na 90 minut.
- W międzyczasie przygotowujemy sos. Wszystkie składniki do garnka i około 15 minut gotujemy.
- Jak ciasto urośnie, rozwałkowujemy je, smarujemy sosem i przekładamy na rozgrzany kamień* (ja włączam piekarnik na maksymalnie wysoką temp. - 275) lub po prostu wyklejamy ciastem blachę i nanosimy dodatki.
Ważne jest, aby pizzę piec na najniższym piętrze w piekarniku i jeśli na kamieniu, to tylko około 10 minut (obserwujcie, czasem wystarczy 9, czasem 11), a jeśli na blaszce – około 15-18 (też trzeba obserwować).
Musi się udać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz